05.12.2025
Jacek Skowroński

AI w agro marketingu – fakty, mity i praktyka w Polsce
AI w marketingu rolniczym to temat, który coraz częściej pojawia się w dyskusjach o przyszłości agrobiznesu. Czy faktycznie AI w rolnictwie zmienia sposób, w jaki producenci nawozów, maszyn, pasz czy usług finansowych docierają do rolników? Rolnictwo w Polsce, od chwili wejścia do Unii Europejskiej, stało się elementem globalnego systemu naczyń połączonych, a agro marketing musi odnaleźć się w tej grze. Warto więc zadać pytanie, gdzie naprawdę jesteśmy z wykorzystaniem AI w marketingu rolniczym? Co działa? Co jest mitem? Co dopiero przed nami?
Rolnictwo od dawna określa się mianem „fabryki pod chmurką”. W praktyce oznacza to, że planowanie produkcji jest obarczone ogromnym ryzykiem zarówno pogodowym, jak i rynkowym. Warunki pogodowe są jednym z głównych czynników ryzyka w polskim rolnictwie i mają wpływ na planowanie działań marketingowych.
Od chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej rolnictwo przestało być wyłącznie lokalnym zajęciem. Stało się częścią globalnego systemu naczyń połączonych, w którym popyt i podaż na jednym końcu świata wpływają na ceny w Polsce. Cena kukurydzy w Polsce zależy od suszy w Argentynie, podaży kukurydzy w USA czy kursów walut.
Rolnik inwestuje w środki produkcji z wyprzedzeniem, często nie wiedząc, jaka będzie cena skupu za 8–9 miesięcy, gdy zbierze plony. Hodowcy bydła, drobiu czy trzody również funkcjonują w warunkach niepewności. Choroby zwierząt (ASF, ptasia grypa, choroba niebieskiego języka) potrafią zniszczyć sezon w kilka dni. Na etapie planowania produkcji należy identyfikować i analizować potencjalne zagrożenia, które mogą wpłynąć na efektywność gospodarstwa. Dotacje unijne, które kiedyś stabilizowały rynek, dziś są ograniczone.
Polskie rolnictwo stoi dziś przed koniecznością adaptacji do nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Wdrażanie nowoczesnych technologii w rolnictwie wiąże się z koniecznością dostosowania ich do różnych typów gospodarstw oraz integracji z istniejącymi systemami. Przykładem takich rozwiązań jest rolnictwo precyzyjne, które umożliwia precyzyjne zarządzanie zasobami, optymalizację upraw i minimalizację negatywnego wpływu na środowisko dzięki wykorzystaniu AI, GPS, dronów czy czujników glebowych.
W takich warunkach marketing rolniczy, a więc działania firm produkujących maszyny, nawozy, pasze, środki ochrony roślin czy usługi finansowe, staje się grą. Stawką jest tu uwaga i zaufanie rolnika, a przeciwnikami są konkurencyjne firmy, media, algorytmy cyfrowych gigantów i samo otoczenie. Największym wyzwaniem dla firm jest dotarcie do właściwego odbiorcy wśród zróżnicowanych gospodarstw.
W tej rywalizacji konkurencyjne firmy i media nieustannie podnoszą poprzeczkę, a przewagę zyskują ci, którzy szybciej wdrażają innowacje. W branży agro coraz większe znaczenie ma potrzeba holistycznego podejścia do strategii marketingowej, integrującego różne narzędzia i kanały komunikacji. Sektor agro wymaga specjalistycznych, zintegrowanych działań marketingowych, które odpowiadają na specyficzne potrzeby rynku. Samo rolnictwo to nie tylko działalność produkcyjna, ale także kluczowy element rozwoju społeczno-gospodarczego, który wymaga odpowiednich strategii marketingowych dla wzrostu i konkurencyjności.
Zasady gry i role w erze sztucznej inteligencji
W tej grze obowiązuje kilka zasad: rolnictwo to chaos i ryzyko, struktura gospodarstw w Polsce opiera się na małych i średnich podmiotach, a segmentacja powinna bazować nie tylko na hektarach, ale przede wszystkim na wielkości ekonomicznej (WEG) i specjalizacji (sady, warzywa, fermy drobiu, pieczarki). Skuteczny proces marketingowy wymaga zrozumienia specyfiki klientów w sektorze agro, ich potrzeb oraz preferencji, co pozwala lepiej dopasować komunikację i ofertę.
Rolnik jest głównym graczem – to on decyduje, co kupi. Producent i dostawca (maszyny, nawozy, banki, ubezpieczyciele) walczą o jego uwagę. Dystrybutor lokalny często jest najważniejszym ambasadorem marki. Agencje marketingowe tłumaczą język producenta na język rolnika. Giganci cyfrowi (Google, Meta) dostarczają infrastrukturę reklamową, a wydawcy i portale branżowe odpowiadają za treści i ruch. Zarządzanie relacjami z klientami i efektywność działań marketingowych są kluczowe dla rozwoju biznesu w branży agro. Firmy, które lepiej rozumieją potrzeby klientów i wdrażają nowoczesne rozwiązania, mogą zyskać przewagę konkurencyjną w branży rolniczej.
Na wszystko wpływa otoczenie – pogoda, ceny, regulacje. Mniejsze gospodarstwa napotykają dodatkowe wyzwania w zakresie zarządzania i adaptacji do zmian, co wymaga dedykowanych rozwiązań i wsparcia.
Czym jest AI w marktingu rolniczym, a czym nie jest
W rozmowach o AI często mieszają się trzy pojęcia:
- Sztuczna inteligencja – system, który potrafi wnioskować, adaptować się i sugerować nowe rozwiązania.
- Uczenie maszynowe (machine learning, deep learning) – algorytmy wykrywające wzorce i przewidujące wyniki.
- Bazy danych – magazyny informacji (plony, nawożenie, mleczność), które pozwalają raportować, ale nie „rozumieją” rynku.
Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji umożliwiają analizę danych, monitorowanie trendów i podejmowanie trafniejszych decyzji marketingowych w rolnictwie.
W sensie marketingowym AI oznaczałaby system, który analizuje potrzeby odbiorcy, projektuje produkt, ustala strategię cenową i prowadzi komunikację. Na polskim rynku agro nie ma dziś takiego rozwiązania. To, co mamy, to raczej elementy machine learning i automatyzacji.
Konteksty wykorzystania AI w marketingu rolniczym
1. AI czy tylko algorytmy?
Dziś częściej używamy słowa „AI” jako hasła marketingowego. W praktyce firmy rolnicze korzystają z algorytmów uczenia maszynowego lub systemów opartych na bazach danych. To nie jest jeszcze AI w sensie strategicznym.
2. Giganci cyfrowi – Google i Meta
Google i Meta mają zaawansowane algorytmy AI, ale nie są one tworzone specjalnie dla rolnictwa. Ich celem jest optymalizacja emisji reklam – czy rolnik, czy golfista, mechanizm działa tak samo. Targetowanie opiera się na cookies i zachowaniach użytkowników. W UE dochodzi bariera RODO, co oznacza, że targetowanie jest ogólne, a nie precyzyjnie rolnicze. Google i Meta zawsze „wygrywają”, bo zarabiają na reklamach, ale nie budują strategii produktowej dla agro. Należy więc podkreślić, że Google i Meta zawsze zarabiają, ale prawdziwa wartość zależy od danych, które dostarczy agencja lub wydawca.
3. Wydawcy i portale branżowe
Portale są zależne od Google i walczą o ruch. Wygrywa clickbait (ceny, dopłaty, sensacje), a treści merytoryczne wymagają promocji. Masowe zasięgi nie przekładają się automatycznie na skuteczny marketing sprzedażowy w rolnictwie. AI pojawia się pośrednio w predykcji cookies, ale nie jest używana wprost jako narzędzie marketingowe.
Według danych z 2023 roku w Polsce jest 1,21 mln gospodarstw rolnych, z czego ponad połowa to jednostki poniżej 5 ha. Realną grupę docelową dla agro marketingu stanowią jednak większe gospodarstwa. Tych powyżej 50 ha jest 43 832, co daje zaledwie 3,6% wszystkich gospodarstw. To oznacza, że portale rolnicze, chwalące się setkami tysięcy unikalnych użytkowników w rzeczywistości docierają głównie do masy małych gospodarstw, które nie są kluczowym targetem dla producentów nawozów, maszyn czy usług finansowych.
4. AI w marktingu rolniczym jako twórca treści
Narzędzia SaaS (ChatGPT, Jasper, MidJourney) pomagają pisać teksty, robić grafiki i analizy. Mogą generować materiały o rolniku, golfiście czy turyście – dla programu nie ma to znaczenia. To przyspiesza pracę agencji, ale nie zastępuje eksperckiej wiedzy. Masowy AI — content może stracić wiarygodność w Google i u rolników. AI to pomocnik, nie autor. AI w marketingu rolniczym sprawdza się w researchu i personalizacji, ale autorytet wciąż buduje człowiek.
5. Prawdziwe AI w marketingu rolniczym – dlaczego to nierealne?
Prawdziwe AI potrzebuje masowych danych od użytkowników. W Polsce trudno zgromadzić dziesiątki tysięcy rolników z pełnymi danymi, a rolnictwo jest zbyt zależne od lokalnych warunków (gleba, klimat, regulacje). Nawet globalne modele mogą mieć problem z adaptacją. Co więcej, jeśli wszyscy rolnicy dostaliby te same rekomendacje (np. siej pszenicę odmiany X), podaż uległaby wzrostowi, natomiast ceny spadkowi. Przewaga konkurencyjna znika. AI w agrobiznesie jako pełnoprawny „gracz” marketingowy to dziś raczej idea niż praktyka.
AI w agro marketingu jako przewaga konkurencyjna
Sztuczna inteligencja staje się kluczowym narzędziem, które umożliwia firmom z branży agro budowanie realnej przewagi konkurencyjnej w sprzedaży i komunikacji. Podobnie jak w produkcji roślinnej, w marketingu rolniczym wchodzimy w erę precyzji. Inteligentne systemy pozwalają na monitorowanie zachowań zakupowych rolników w czasie rzeczywistym, głęboką analizę danych rynkowych oraz wczesne wykrywanie trendów i potrzeb klientów. Zamiast „siać” reklamy szeroko i nieefektywnie, marketerzy mogą teraz precyzyjnie trafiać z przekazem tam, gdzie jest on potrzebny.
Wdrożenie AI w agro marketingu to szansa na pełną kontrolę efektywności kampanii. Dzięki sztucznej inteligencji firmy mogą szybciej reagować na działania konkurencji i zmieniające się nastroje w branży. W sektorze, gdzie sezonowość i relacje są kluczowe, podejście oparte na danych, a nie intuicji, staje się fundamentem rynkowego sukcesu.
Praktyka AI w marketingu rolniczym
Nasza grupa kapitałowa łączy badania, portale i agencję. Codziennie docieramy do dziesiątek tysięcy rolników. AI wykorzystujemy do analiz i optymalizacji kampanii. Największą przewagą jest to, że karmimy Google świeżymi plikami cookie z naszych portali, dzięki temu kampanie są targetowane precyzyjnie na rolników. W połączeniu z content marketingiem i emisją artykułów na portalach oraz synergii z Facebookiem daje to lepsze rezultaty w budowaniu marki, świadomości i leadów. Krótko mówiąc, ta synergia to przykład, że AI w agro marketingu działa najlepiej tam, gdzie łączy się technologia z własnymi danymi i wiedzą branżową.
Sztuczna inteligencja zmienia zasady gry, ale w marketingu rolniczym – branży opartej na relacjach i specyficznej wiedzy – technologia sama w sobie nie wystarczy. Algorytmy są świetne w przetwarzaniu danych, ale to zrozumienie rolnika decyduje o sukcesie. Dlatego w naszej pracy przyjęliśmy model hybrydowy, w którym AI wspiera, a nie zastępuje ekspercką wiedzę i intuicję. Jak to wygląda w praktyce?
Z naszego doświadczenia:
- AI realnie pomaga w pracy agencji w analizie badań, przygotowaniu treści i optymalizacji kampanii.
- Prawdziwe, strategiczne AI w rolnictwie jeszcze nie istnieje masowo.
- Kluczem do sukcesu jest połączenie technologii z unikalnymi zasobami własnymi badaniami, portalami i wiedzą o rynku.
Podsumowanie i wizja
Dziś sztuczna inteligencja w marketingu rolniczym to przede wszystkim automatyzacja i optymalizacja kampanii, treści, targetowania. Nie jest to jeszcze pełnoprawny „aktor gry marketingowej”.
W przyszłości AI może wejść głębiej w doradztwo, personalizację, predykcje cen i plonów. Ale nigdy nie zastąpi lokalnego kontekstu i wiedzy eksperckiej. W rolnictwie, bardziej niż w jakiejkolwiek innej branży, zwycięża ten, kto potrafi połączyć dane, technologię i zaufanie rolnika.
Zobacz też: Marketing rolniczy: 5 filarów, o których nie możesz zapomnieć w dobie AI
Więcej inspiracji
Łączymy marki agro z rolnikami od ponad 20 lat.
Porozmawiaj z nami o swojej kampanii i zacznij trafiać do właściwych odbiorców.
Skontaktuj się z nami